«powrót
Łęczyca: legenda o diabelskich pieniądzachRazu pewnego do łęczyckiego parku udało się kilka dziewcząt. Wybrały nasłonecznioną ławkę i zaczęły rozmawiać, dyskretnie przyglądając się spacerującym ludziom.
Niespodziewanie w alejce pojawił się elegancki pan. Przeszedł obok nich raz, potem drugi. Wreszcie, ośmielony ich uśmiechami, podszedł do nich i zagadał.
Zaprosił wszystkie na spacer wokół parku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zaproponował za to pieniądze. Żadna z nich nie miała jednak odwagi i ochoty.
Mężczyzna długo namawiał i wreszcie jedna z nich się zgodziła.
Obeszli park dookoła, ale panu to nie wystarczyło i zaproponował jeszcze przechadzkę drogą w stronę Tumu. Na taką wyprawę odważne dziewczę ochoty już nie miało.
Gdy mężczyzna zapytał, czy ma jej zapłacić za przechadzkę, odparła, że to zależy od jego woli.
Wyciągnął zatem z woreczka monety i wsypał do jej fartuszka. Dziewczyna wróciła do koleżanek, a mężczyzna odszedł samotnie w stronę Tumu.
Dziewczyna wróciła do żartujących z niej koleżanek, i z zadowoleniem zajrzała do fartucha. Okazało się, że pieniądze zamieniły się... w końskie bobki.
Dopiero wtedy dziewczęta zorientowały się, że ów elegancki mężczyzna to diabeł Boruta. Spojrzały w kierunku Tumu, ale tam nie widać było nikogo – z oddali słychać było tylko szyderczy śmiech. © 2005-2007 Katolicka Agencja Informacyjna. Wszelkie prawa zastrzeżone. |