«powrót
Witów: legendaPrzez wiele lat życie w konwentach norbertańskich w Witowie biegło spokojnie. Norbertanie żyli przy kościele św. Małgorzaty, a norbertanki przy obecnym drewnianym kościele św. Marcina.
Jednak w roku 1241 na Polskę napadły mogolskie hordy. Kierując się na Piotrków, jeden z zagonów tatarskich natknął się po drodze na Witów. Klasztor nie był chroniony żadnymi umocnieniami i stał się łatwym łupem. Kościół spłonął, klasztor został zniszczony, a zakonnicy wymordowani. Norbertanki słysząc o zagrożeniu, próbowały uciec do Piotrkowa. Nie zdążyły jednak. Ponieważ Tatarzy byli blisko, ukryły się w zaroślach nad rzeką. Tam odnaleźli jej jednak napastnicy i zamordowali. Z życiem uszły tylko trzy, które schroniły się w leśnym parowie i Tatarzy ich nie znaleźli. Jeszcze w XVIII w. okoliczna ludność nazywała to miejsce „dołem panieńskim”. Cudem uratowane zakonnice spotkał po pewnym czasie wojewoda sandomierski Dzierżko, brat założyciela klasztoru. Wywiózł norbertanki do Buska, a stamtąd do Witowa sprowadzili się norbertanie. W ten sposób został tu tylko jeden, męski konwent. © 2005-2007 Katolicka Agencja Informacyjna. Wszelkie prawa zastrzeżone. |